czwartek, 7 czerwca 2012

. (8)

(***)

 Obudziłam się rano . Mp3 grała cały czas . Wyłączyłam ją . Dziś były urodziny mamy . Mamy która zostawiła nas 9 lat temu . Napiszę do niej list . Tak . To będzie najlepsza niespodzianka . Ale kto go wyśle ? Dzis jest piątek , pewnie ktoś przyjdzie . Na sale właśnie wchodził lekarz na obchód .
- I jak się czujesz ? - zapyta z daleka .
- Raczej dobrze . - odpowiedziałam . 
- Nic cię nie boli ? 
- Nie .. Ale miałabym prośbę ... Mogłabym dostać kartkę i długopis . Chciałabym coś napisać ... 
- Oczywiście . zaraz ktoś ci przyniesie . 
Lekarz poszedł . Za niespełna 5 min siostra przyniosła mi kartkę i długopis . Więc zaczęłam pisać .


 ' Droga mamo!
Dziś mija kolejna rocznica Twoich urodzin.
Chciałabym Ci wyznać wszystko w oczy. Sprawić żebyś ten dzień zapamiętała na długo.
Niestety , los sprawił , że nie mogę. Do dziś nie potrafię sobie uświadomić , że odeszłaś.
Teoretycznie nie umarłaś , ale praktycznie ? Nie , Ty nie umarłaś. Ale dla mnie już jakby tak..
Umierasz. Począwszy od dnia , w którym oznajmiłaś nam , że masz innego , że Tata  już dla Ciebie nie istnieje. Nie chcesz go znać. A my ? Co z nami ? Pamiętasz. ? Zapytał Cię wtedy Kuba . Kuba mający niespełna 4 latka został bez mamy . Bez osoby , która przez 9 miesięcy nosiła go pod swoim sercem , osoby , która męczyła się z jego porodem przez 8 godzin. On nadal nie umie sobie z tym poradzić . Dzisiaj ma 13 lat. Wydoroślał , strasznie wydoroślał. W sumie , czemu Ci o tym pisze ? Przecież przez ten czas nie zainteresowałaś się z nami.. Nie zadzwoniłaś , nie napisałaś. Nic. ZERO. Ja się przyzwyczaiłam. Mam 17 lat , ale jednak boli. Zapomniałaś o nas . Wspomniałabym jeszcze o 1 , mega bolesnej dla nas sprawie. Ale po co ? Żebyś miała świadomość , że Twoja decyzja zraniła nie tylko dzieci ? Żebyś z tym swoim `menem` mogła się z nas nabijać. Nie zrobię tego. Nie dam Ci tej świadomości. Przepraszam. Nie , w sumie nie przepraszam. Nie mam za co. Twoja obojętność nie zabolała Kuby tak bardzo jak mnie. Sama nie wiem czemu do Ciebie piszę. Wiesz , poczułam , że jest to mój zasrany obowiązek , jako ' Twojego najcudowniejszego dziecka' . Chyba muszę. Tak , muszę. Może chociaż to odrobinę poruszy Twoje zamarłe sumienie. Miesiąc temu stała się dla nas tragedia. Odkąd odeszłaś tata non stop pił. Opiekować się , opiekował , ale często pił do nieprzytomności. To nie był ten sam człowiek. Miesiąc temu , zadzwonili do mnie z ulubionego baru taty , że z tatą jest coś nie tak. Zaniepokoiłam się strasznie , ale najszybciej jak mogłam dotarłam na miejsce. To co tam zobaczyłam , było niemożliwe. Karetka , policja i nieprzytomny mężczyzna , ok. 45 lat. Myślałam , że to nie tata , że to niemożliwe. Jednak prawda była bardziej bolesna. Tam leżał tata. Płakałam. Podbiegłam do lekarza , który nad nim klęczał i zapytałam co jest . Lekarz uświadomił mi , że tata odszedł. Odszedł na zawsze. Umarł. Świat mi się zawalił. Kubie już na pewno. Jeszcze bardziej. Na szczęście mieliśmy wsparcie Twojej mamy i mamy taty. Dziś już sama nie wiem kogo bardziej mi brakuje . Ciebie ? Taty ? Nie wiem. To boli , ale naprawdę nie wiem. Trudno mi powiedzieć.. Teraz mam nową mamę i nowego tatę . I jak się z tym czujesz ? To by było na tyle. Nie będę Cię dalej zanudzać . Życzę Ci wszystkiego dobrego i pozdrawiam Cię najgoręcej. Mamusiu. '

  

Dziś zaczynam też rehabilitację . Ciekawe czy wstanę . Przecież nic nie jem , bo nie mam apetytu . Wstanę ! Udowodnię , że wstanę pomimo wszystko . Ból mnie nie powstrzyma . Muszę być silna . Przecież oni mnie potrzebują . Przyjaciele , których nie wiem czy mogę ich tak nazwać . To oni właśnie mnie potrzebują . Nowa rodzina . Nic innego teraz już się nie liczyło . Dochodzę do siebie . Czuję to .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz