sobota, 2 czerwca 2012

. (3)

(***)

Znów spałam . Ciągle śpię . Musiało być już późno , bo mamy już nie było . W sumie nikogo nie było . Kroplówka znów pełna . Nawet nie wiem kiedy mi ją założyli . Nie mogłam sięgnąć telefonu . Byłam ciekawa czy ktoś pisał , dzwonił .
Ciekawe jak testy . Ciekawe jakie były pytania . Jak zwykle tylko ja nawaliłam ... Może ja bym dała radę dostać się do tego programu . Myśli kumulowały mi w głowie . Nie potrafiłam myśleć o niczym innym . Drugiej szansy już przecież nie będzie . Kumulowała się we mnie złość , że jak zwykle nawaliłam .
Musze dostać telefon do ręki . Muszę - pomyślałam . Przecież dla mnie nie ma nic trudnego . Próbowałam podciągnąć się na rękach .. Nie miałam siły . Kurwa - powiedziałam - jak nigdy nikogo nie ma . Nie interesowało mnie czy ktoś to usłyszy . Nagle z łóżka wstała kobieta , która chyba przyglądała mi się od dłuższej chwili . Podeszłą do mnie . Zdziwiłam się . Pewnie chce mi opieprzyć za słownictwo - pomyślałam .
- Nie mogę przepatrzeć jak się męczysz .  - powiedziała . - Chcesz pić , a może coś Ci podać ? - zapytała . Jej głos był taki zatroskany . Chyba przechodziła to samo - pomyślałam .
- Mogłaby pani podać mi mój telefon ? - zapytałam .
- Oczywiście - odpowiedziała .
Podając mi telefon spojrzała na wyświetlacz . Tapety to dość pięknej nie miałam . Smutny , czarno-biały obrazek . Mimo tego nie skomentowała .
- Dziękuję bardzo - odpowiedziałam .
Nie odeszła od mojego łóżka , usiadła na krześle obok . Czego ona chce ? - pierwsza myśl jak przyszła mi do głowy . Ale nie chciałam być na tyle wredna i nie zapytałam . Przecież jako jedyna zlitowała się nade mną i podeszła . Telefon położyłam na łóżku . Przecież nie mogłam z niego korzystać gdy ona była obok .
- Pomoże mi pani z poduszką? - zapytałam .
- Oczywiście . - odparła .
Siedziałyśmy chwilę w ciszy . Przyglądała mi się . Jednak nadal nie wiedziałam czego ona chce .
- Miałam córkę w Twoim wieku - powiedziała .
- Miała pani ? - zapytałam ze zdziwieniem . Nie zrozumiałam od razu co ona chce mi przekazać .
- Tak , miałam . - odpowiedziała smutnym głosem . - Zginęła w wypadku samochodowym . Mój mąż ...
- Nie musi  pani opowiadać . - przerwałam jej .W jej oczach widziałam łzy . Nie wiedziałam czemu ona mi to opowiada .
- Ale chce . - odpowiedziała . - Jesteś bardzo do niej podobna . To było dwa lata temu . Mój mąż mieszka w Anglii . Poleciała tam . - opowiadała dalej . Gdyby nie ten taksówkarz ... - nabrała powietrza . Nie chciałam żeby opowiadała . Widziałam jak się męczy . Chciałam spojrzeć w końcu na telefon , ale to nie taktowne przy rozmowie . Opowiadała dalej mimo tego , ze ja myślami byłam gdzie indziej .. Nagle przestała .
- Przepraszam . - powiedziałam .
- Wiem , mówiłaś żebym nie opowiadała . - odpowiedziała .
- Ale .. - nie zdążyłam powiedzieć nic oprócz tego słowa, przerwała mi . - Gdybyś czegoś potrzebowała , to tylko zawołaj .
- A jak ma pani na imię ? - musiałam zapytać , nie chciałam kończyć tak rozmowy .
- Beata . - odpowiedziała z uśmiechem i odeszła od łóżka .
Spojrzałam na telefon . Jedna wiadomość . Ucieszyłam się . Myślałam , że to ktoś z moich przyjaciół .  Za nim odczytałam spojrzałam która godzina . Było dość późno . 20:17 . Nawet nie wiedziałam kiedy ten czas minął . Kliknęłam  , żeby odczytać wiadomość .
Spałaś . Nie chciałam cię budzić . Jutro nie przyjadę . Mama
Świetnie - odparłam . Nie odpisałam . 
- Nie było nikogo oprócz mamy ? - zapytałam pani Beaty . 
- Nie . - odpowiedziała . 
Gdzie są przyjaciele ? Jednak moje przeczucie się sprawdza . Nie obchodzę ich ... - myślałam . No bo co miałam sobie myśleć . 
Dobrze , ze miałam facebooka w telefonie . Uaktualniłam status : Szpital . Felerny wypadek . Nie wiem na co liczyłam ... Schowałam telefon pod poduszkę . 
Do sali przyszła pielęgniarka . Miała pełno tabletek . Do mnie podeszła na końcu . Powiedziałam co mnie boli , że nie mogę się ruszać . Uspokoiła mnie , że to normalne przy tego typu operacji . Pierwsze co rzuciło mi się na myśl - NIE BĘDĘ CHODZIŁA ?! Nie pytałam o nic . Miałam dość . 

(***)

Obudziłam się rano . Padało . Kolejny zamulony dzień . Wyciągnęłam telefon spod poduszki . 3 połączenia nieodebrane . 5 wiadomości . Pierwsze . to spojrzałam kto dzwonił . Mama , Maks , Roksana . 
Nagle sobie przypomnieli - uśmiałam się pod nosem . Czas na wiadomości - pomyślałam . 

Dopiero skończyłem prace . W którym szpitalu leżysz ? Jak to zrobiłaś ? Pewnie śpisz , jest już późno . Przyjadę jutro . Potrzebujesz czegoś ? 

Pierwsza wiadomość była od Maksa . 23:34 . Nie wiem czego oczekuje od życia . Od niego . Czytałam dalej . 

Oj ty łajzo ! Zawsze coś narobisz . A co z konkursem ? Nie dam rady przyjechać . Wiesz ,że jestem zapracowana . Że nie ma mnie często w domu . Maks dzwonił . Mówił , że jutro się do Ciebie wybiera . Potrzebujesz czegoś ? Może w sobotę przyjadę cię odwiedzić , ale nie obiecuję . Dasz radę , bo jak nie Ty to kto ? 

Drugą wiadomość dostałam od Roksany . Bardzo lubiłam jej szczerość , ale nie lubiłam tego , że ciągle pracuje .. Nie odpoczywa . Za nim odczytałam kolejne wiadomości spojrzałam na zegarek . 4:58 . No to wcale nie tak rano . Wcześniej nie wiedziałam , że istnieje taka godzina . Znów wygrałam BMW . Te reklamy mnie wykończą . Zaskoczyła mnie jedna wiadomość . Była od Marty . 

Myślisz , że polecę na skruchę ? Skreśliłaś przyjaźń . Masz ich . Co zostawili Cię . Wiedziałam , że później i tak będziesz czekała aż wrócę . Ale nie .. Nie będę taka naiwna . Dobrze Ci tak !

Łzy poleciały mi same .. Nie wiedziałam co się dzieje .. Zaczęłam pisać . Literki zlewały mi się przez łzy . 

Problem w tym , ze świat nie skończy się dlatego , że ty tak chcesz . Ty nawet nie dostrzegasz w jaki sposób mnie ranisz , prawda ? W pewnym momencie nic nie powiesz i ukryjesz wszystko .. wszystko ?! naszą przyjaźń też ?! Każdy czegoś żałuje , ale żyje się dalej .. Nie pragnę zemsty , nie pragnę Ciebie - już nie warto .. Bo wiedz , że nie życie , ale ludzie , ludzie bolą .. Tez masz tak , ze nie wiesz co zrobić , jaką decyzję podjąć? Jesteś pomiędzy tym co chcesz , a tym co powinnaś wybrać ? To nic .. robimy błędy , jesteśmy tylko ludźmi .. Im słabsza jestem , tym silniejszą udaje .. ale uwierz .. czasem obrywają ci co nie powinni .. Nie płaczę przez rzeczy na które nie mam wpływu .. tak , boję się śmierci , ale życia jeszcze bardziej .. bo nie wiem kogo jeszcze spotkam i kto będzie chciał mnie zrujnować .. W pewnym momencie widzimy tyle utraconych szans , słów na które już jest za późno .. Najbardziej w życiu skrzywdziły mnie osoby , które powinny być podporą .. niektóre rzeczy nie wrócą i to czasem boli . Zawsze pamiętaj kto był , gdy tak na prawdę nikogo nie było . Mam wielką ochotę się upić .. wszystko jedno z kim .. Byle tylko nie bolało .. Pytasz mnie o "przyjaźń" , tak więc PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ POZNAJE SIĘ W BIEDZIE .. Wyzwałaś mnie .. okłamałaś .. Miałaś szansę ale jej nie wykorzystałaś .. Twoja strata , ale obiecuję ci , że jeszcze przejrzysz na oczy .. A może Ci twoi nowi przyjaciele przejrzą i zobaczą jaka jesteś na prawdę .. oni jeszcze cię nie znają .. wiesz ? szkoda mi ich .. Myślą , ze jesteś taka jaką się pokazałaś , ale jeszcze się zdziwią .. pewnie zrobisz z nimi tak samo jak ze mną .. Pojebani ludzie jednak istnieją , szkoda , że jeszcze niedawno byli moimi "przyjaciółmi" .. Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa .. po prostu dobrze mi samej i nie potrzebuje tylu osób co ty .. takiego grona , w którym mogłabym zaszpanować .. nie potrzebuje tego .. mam na kogo liczyć .. i mam z kim porozmawiać gdy mi smutno .. wystarczy jedna osoba , a nie milion ..

Wysłałam . Nie wiem czy zrobiłam źle , a może jednak dobrze . Znów zasnęłam . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz