Obudziłam się już całkiem w innym pokoju . Nie ma pani Beaty . Nie ma już nikogo . Łóżko mam przy oknie . Widok na dach , kilka domów w oddali . Nadal pada . Jest to praktycznie dopiero druga doba w szpitalu . A może i trzecia . Czas za szybko leci . Nawet nie wiem co dziś za dzień . Ale zaraz to rozkminię . Badania miałam mieć we wtorek - więc tego dnia była operacja . Wczoraj była środa . Więc dziś jest czwartek . Właśnie dziś ma przyjechać Maks . Nie odpisałam mu . Nie odpisałam też Roksi . Mam wytłumaczenie . Przecież mogłam spać po lekarstwach . Nie odpisze im - już nie wiem czy mówiłam , czy tak głośno myśli buzowały mi w głowie . Czuję jakbym tu już wieki leżała . Dlaczego ja nie mogę się ruszyć ? Co mi zrobili ? Boże ... Nachodziły mnie najgorsze myśli z możliwych . Chyba dalej idę spać . Nie wiem gdzie jest telefon . Na ścianie nie ma zegarka .
(***)
Obchód . Czyli musi już być 10 . Nie wiem dlaczego mi się tak przyglądają .
- Co panią boli ? - zapytał lekarz .
- Czy ja nie będę już chodziła ? - odpowiedziałam pytaniem .
- Porusza pani palcami . - rozkazał doktor . Starałam się bardzo . Już czułam , że ruszam , gdy doktor powiedział ze wściekłością poruszaj palcami . Mogłabym powiedzieć , że wrzasnął .
- No ruszam , czuję , że ruszam . Nie ruszam !? Co jest grane ? Na co ja miałam w ogóle operację ? Co wy mi zrobiliście ? Gdzie jest mój telefon ? Gdzie jest pani Beata ? Dlaczego jestem w innym pomieszczeniu ? - zadawałam milion pytań .
- Jaka pani Beata ? - zapytała pielęgniarka - Przecież nie było żadnej Beaty .
- Jak to nie było ? Przecież wczoraj w tamtym pomieszczeniu rozmawiała ze mną , podała mi telefon .
Czy ja zgupiałam ? - pomyślałam .. A może mi się to śniło .
- Dlaczego nie mogę się ruszać ? - zapytałam . Czułam jak łzy napływają mi do oczu .
- To była poważna operacja . Masz wstawiony implant i stabilizację czyli śrubki w odcinku lędźwiowym . To jest tylko część tego co masz wstawione . Masz obce ciało w sobie . - tłumaczył mi lekarz . Uderzyłaś także mocno głową o schody i był też mały kłopot z odcinkiem szyjnym , dlatego masz założony na szyi golf żeby było jakieś usztywnienie . Najbardziej jednak ucierpiał odcinek piersiowy ...
- Już dość nie chcę tego słuchać. Chyba płakałam . Nie chyba a jednak na pewno . Zastanawiałam się jednak dlaczego mogę ruszać rękoma , a nogami już nie . Co uszkodziłam ? Bałam się panicznie się bałam . - Mogłabym dostać jakieś tabletki przeciwbólowe ? - zapytałam . Lekarz tylko kiwnął głową - A jeszcze jedno , poda mi pani telefon ?
Siostra bez zastanowienia podał mi go z szafki . I odeszli . Mówili coś do siebie . Szeptali . Nie słyszałam o czym . Pewnie o mnie . Była już 11 . Nadal miałam w głowie panią Beatę , która opowiadała mi o swojej córce . Kto to był ?
Przyszła siostra z kroplówką i tabletkami . Jestem cała pokuta . Męczy mnie to wszystko . Chce już do domu . Dziwiło mnie też jedno . Jak oni znaleźli mój telefon ? Przecież był pod poduszką. Nie wiem już nic .
Napisałam do Maksa :
Leżę w wojewódzkim . Nic nie potrzebuję . Proszę przyjedz . An .
Podpisałam się tak jak zwykle do mnie mówił . An . Bardzo lubiłam ten skrót . Zastanawiałam się tylko kim on dla mnie jest . Mógłby być jak starszy brat , którego nigdy nie miałam . A Roksi ? Przecież jej też muszę odpisać .
No wiem , łajza ze mnie . Odpocznę teraz również za Ciebie Roks . Ciągle pracujesz . Dziś dowiedziałam się na co miałam operację jednak nie chciałam słuchać do końca . Boli strasznie . Nie wyobrażasz sobie tego . Napisałam do Marty . Żałuję . Żałuję strasznie . Proszę przyjedź w sobotę . Nie wyrabiam .
Z Roks miałam lepszy kontakt . Zawsze wiedziała o wszystkim pierwsza . Zajmowała praktycznie miejsce Maksa , bo on próbował za wszelką cenę ułożyć sobie życie . Ale mimo tego był . Próbował być . Jeżeli Maks nie przyjedzie , to dziś leżę sama cały dzień . A może napiszę do cioci . Przecież ona nie ma daleko . Ale to jutro . Nie chce żeby pomyśleli sobie Bóg wie co . Czuję ze zamykają mi się oczy . Już wiedziałam ,że to po kroplówkach . Śpię...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz